Kategoria: Lifestyle

Projekt fotograficzny dla Firmy SKAT był dla naszego studia nie lada wyzwaniem. W przedsięwzięciu wzięło udział 66 pracowników. W przygotowania modeli do sesji zdjęciowych zaangażowane były 2 makijażystki oraz 3 fryzjerów. Podczas 8 dni zdjęciowych odwiedziliśmy 14 lokalizacji na terenie Trójmiasta i wykonaliśmy ponad 4000 zdjęć. Wszystko to w ekspresowym tempie, aby finalne fotografie były gotowe przed długo wyczekiwanym urlopem. 🙂

Zlecenie dla firmy SKAT obejmowało wykonanie zdjęć do dwóch kalendarzy, jeden dla działu Promy, drugi dla działu Spedycja. W tym artykule zaprezentujemy fotografie oraz przybliżymy prace związane z sesjami zdjęciowymi do kalendarza dla działu Spedycja, natomiast szczegóły kalendarza dla działu Promy znajdziecie pod tym linkiem.

TEAM SPIRIT

Głównym tematem zdjęć są oczywiście pracownicy firmy SKAT. Zależało nam, aby pokazać relacje między nimi oraz zaprezentować zespół w luźniejszej konwencji, z dala od biurek i komputerów, przy których codziennie pracują. Odbiorcami kalendarza są z kolei klienci oraz kontrahenci firmy. Dlatego na tło zdjęć zostały wybrane ciekawe i charakterystyczne miejsca na terenie całego Trójmiasta.

SESJE

Przy tak dużych projektach konieczne jest dobre zaplanowanie każdej sesji. Razem z działem marketingu firmy SKAT przygotowaliśmy szczegółowy plan działania oraz harmonogram dni zdjęciowych. Dzięki temu sesje każdej grupy pracowników przebiegały sprawnie i praktycznie bez problemów. Zdjęcia do tego kalendarza wykonaliśmy w 4 dni a nasz rekord to 5 “scenek” w jeden dzień. ?

Jednym z najciekawszych miejsc, w którym robiliśmy zdjęcia to płyta lotniska w Gdańsku. Dodatkową atrakcją było przejście przez strefę VIP oraz przejazd limuzynami na płytę lotniska. ?

Z kolej sesji, której obawialiśmy się najbardziej to “scenka” podczas której zespół spaceruje po gdyńskim bulwarze z psami. Wielką niewiadomą było zachowanie czworonogów i ich reakcja na siebie nawzajem, tłum ludzi oraz błysk flashy. Na szczęście w roli modeli pieski sprawdziły się idealnie.

Poniżej prezentujemy efekt naszej wspólnej pracy.

EFEKT KOŃCOWY

Gdy otrzymaliśmy gotowy kalendarz byliśmy mocno zaskoczeni. Efekt końcowy zrobił na nas ogromne wrażenie. Kalendarze to koziołki, na jednej stronie estetyczny terminarz miesięczny, na drugiej zdjęcie zespołu. Jesteśmy pewni, że klientom firmy SKAT również przypadną one do gustu. ?

PODZIĘKOWANIA

W pierwszej kolejności chcielibyśmy podziękować wszystkim osobom z działu marketingu firmy SKAT. Jesteśmy pod wielkim wrażeniem Waszego zaangażowania, kreatywności i pomocy w realizacji tego projektu. Ogromne brawa należą się także wszystkim “modelom”, którzy brali udział w sesjach zdjęciowych. Dzięki za wspaniałą atmosferę i cierpliwość (szczególnie do fotografa). Bez Waszego zaangażowania i uśmiechu  nic by z tego nie wyszło. 🙂

Tytaniczną pracę wykonały najlepsze na świecie makijażystki i fryzjerki. Wasz talent oraz doświadczenie jest nieocenione a efekt Waszej pracy oszałamiający.
Za makijaż odpowiedzialne były Emilia Różycka oraz Izabela Jurczak. Natomiast fryzury to dzieło Agnieszka Kasilon i Monika Reiter.

BACKSTAGE

Tradycyjnie na deser kilka zdjęć zza kulis. 🙂

 

Podobne artykuły:

PROMY SKAT – kalendarz firmowy

Marta – zdjęcia wizerunkowe Mistrzyni Polski

Projekt fotograficzny dla Firmy SKAT obejmował wykonanie zdjęć do dwóch kalendarzy. Jednego dla działu Spedycji drugiego dla działu Promy. Tematem pierwszego był duch zespołu, drugiego zabawa modą.? Fotografie do obu publikacji wykonaliśmy w przeciągu 8 dni, odwiedzając 14 miejsc na terenie Gdańska, Gdyni i Sopotu. Przed obiektywem stanęło prawie 70 pracowników Firmy SKAT a pomagały nam 2 makijażystki oraz 3 fryzjerów.

Ten artykuł jest poświęcony sesji zdjęciowej do kalendarza dla działu Promy. Jeśli chcesz zobaczyć finalne zdjęcia oraz zajrzeć za kulisy sesji dla działu Spedycji zapraszam pod ten link.

FASHION

Podobnie jak w kalendarzu dla spedycji, głównym tematem zdjęć są oczywiście pracownicy firmy. W tym przypadku koncepcja ujęć była związana z modą, natomiast sesje zdjęciowe były wykonane na nadbrzeżach promowych Polferries w Gdańsku oraz Stena Line w Gdyni.

SESJE

Dzięki świetnej organizacji i współpracy z osobami odpowiedzialnymi za projekt, sesje zdjęciowe wykonaliśmy w 4 dni. ? Większość ujęć zrealizowaliśmy na terenie portu promowego Polferries, wykorzystując jako tło infrastrukturę nadbrzeża, a także pokład promu M/F WAWEL. W porcie Stena Line w Gdyni na drugi plan wybraliśmy kanał portowy oraz otaczające go terminale kontenerowe.

Pomimo dobrej organizacji nie obyło się bez komplikacji. W dniu zdjęć w Gdyni pogoda postanowiła sprawdzić wytrzymałość modelek oraz fotografa. Silny wiatr, rzęsisty deszcz oraz niska temperatura (ok 10st. C) nie są wymarzonymi warunkami do pozowania i fotografowania. Mimo przeciwności, w przerwach między opadami deszczu zrealizowaliśmy dwie sesje. Pozostałe dwie przenieśliśmy na kolejny dzień.

Poniżej z dumą prezentujemy efekt sesji zdjęciowych w portach promowych.

EFEKT KOŃCOWY

Gotowe kalendarze w formie koziołków zrobiły na nas duże wrażenie. Kalendarze zaprojektowane są estetycznie a wydrukowane zdjęcia prezentują się wyśmienicie. Wierzymy, że klienci Firmy SKAT będą zachwyceni takimi upominkami. ?

PODZIĘKOWANIA

Na słowa uznania zasługują w pierwszej kolejności Pani Daria i Pani Marlena, które były pomysłodawcami tego projektu. Gratulujemy odwagi oraz determinacji w realizacji tego przedsięwzięcia. Ukłony i brawa należą się także wszystkim pracownikom działu Promy, którzy dzielnie pozowali do zdjęć. Dzięki za wytrwałość i pogodę ducha. 🙂

Dziękujemy także Emilii Różyckiej, która odpowiadała za maku up oraz Bartkowi Wysockiemu za świetne ułożenie fryzur. Jesteście niesamowici!

Tradycyjnie kilka zdjęć z backstage-u.

Podobne artykuły:

TEAM SPIRIT – kalendarz dla firmy SKAT

Marta – zdjęcia wizerunkowe Mistrzyni Polski

 

Gdybym miał scharakteryzować Martę jednym zdaniem, to brzmiałoby ono mniej więcej tak. Piękna, utalentowana i piekielnie pracowita kobieta z jasno sprecyzowanymi planami i rzadko spotykaną, niebywałą wręcz wrażliwością.
Na co dzień otwarta, uśmiechnięta dziewczyna. Na treningach sumienny i zdyscyplinowany sportowiec. Na zawodach dbająca o najmniejszy detal, w 100% skupiona na zadaniu “maszyna” do łamania własnych limitów i barier. 🙂

Marta Łagownik – triathlonistka, która w 2018 roku została Mistrzynią Polski na dystansie sprinterskim oraz zdobyła srebro na dystansie olimpijskim. Startowała również w zawodach w randze międzynarodowej, zdobywając wysokie lokaty m.in. 7-sce w Eilat ETU Triathlon U23 European Championships, 12-sce w Kalmar FISU World University Triathlon Championships. Członkini Kadry Narodowej Polskiego Związku Triathlonu.

Niech o tym, że Marta lubi mieć wszystko dokładnie zaplanowane świadczy wiadomość, którą od niej otrzymałem dokładnie 28 sierpnia 2018r.:
“Cześć Pawełku!  Mam do Ciebie pytanko. Jak wygląda u Ciebie kalendarz w październiku? Chciałabym się wpisać w grafik, żebyśmy zrobili kilka fotek w stroju albo z rowerem na moją stronę.” 🙂

Bardzo się ucieszyłem, że Marta zdecydowała się na sesję wizerunkową. Śledzę jej karierę od kilku lat i widziałem, że wraz z osiągnięciami i coraz lepszymi wynikami Martą zainteresowały się media. W różnych wywiadach na portalach o tematyce triathlonowej można było znaleźć zdjęcia z zawodów lub kilka fotografii z jej własnych zasobów. Wiedząc, jak bardzo w dzisiejszych czasach liczy się obraz i prezentowanie się dzięki niemu, spodziewałem się, że Marta będzie chciała również w kwestii wizerunku wskoczyć na profesjonalny poziom. W jej przypadku ma to również ogromne znaczenie w przypadku reprezentowania swoich sponsorów na swoich strojach startowych i treningowych.

Sesja wizerunkowa Marty odbyła się na początku listopada. Spowodowane to było przedłużającym się sezonem startowym i zawodami, w których Marta brała udział prawie do końca października. Na szczęście pogoda był łaskawa, dni były słoneczne i w miarę ciepłe. Choć pewnie Marta inaczej odbierała te “ciepłe” 10⁰C powyżej zera, pozując w stroju startowym. 🙂 Ale od początku.

Moja urocza modelka, zameldowała się w Monochromatic Studio o 8 rano. Chyba nie muszę dodawać, że była już po 2-godzinnym treningu na basenie. Przecież to oczywiste, że przed sesją zdjęciową trzeba się trochę zmęczyć. ? Szybkie śniadanie, bo wiadomo, że głodna modelka to wściekła modelka a głodna modelka-triathlonistka to … lepiej nie podchodź.
Następnie profesjonalny make-up wykonany przez niezawodną i najlepszą w tej dziedzinie Emilię Różycką [koniecznie zajrzyjcie do portfolio Emilii i na jej fanpage].

Gdy Marta była już gotowa, zapakowaliśmy samochód w sprzęt fotograficzny oraz sportowy i pojechaliśmy na molo w Gdańsku Brzeźnie.
Rozmawiając z Martą jeszcze przed sesją, dokładnie ustaliliśmy jaki charakter zdjęć chcemy uzyskać. Kto będzie odbiorcą zdjęć? Jakie cechy i walory, zarówno fizyczne jak psychologiczne, mają być podkreślone? Jakie emocje są dla Marty ważne i jak je pokazać na zdjęciach. Uzgodniliśmy także jaki przekaz, jaką historię chcemy tymi zdjęciami opowiedzieć. Sprecyzowanie takich informacji w fotografii wizerunkowej jest szalenie istotne. Stanowią one szkielet przyszłej sesji, pozwala działać szybko i pewnie, zarówno fotografowi, jak i pozującej osobie. Oczywiście podczas sesji mam też otwartą głowę na pojawiające się możliwości czy ujęcie tematu z innej perspektywy. Często zdarza się, że dobrze znana lokalizacja daje nowe możliwości wynikające np. z innej pory dnia czy innego kąta padania promieni słonecznych (“jesienne” Słonce świeci inaczej niż “letnie”).

Zdjęcia rozpoczęliśmy od kilku ujęć tuż przy wejściu na molo. Ot tak, na rozgrzewkę. 😉 Aby proces wykonywania zdjęć przebiegał sprawnie i przede wszystkim komfortowo dla mojej modelki, obrałem dobrze znaną i sprawdzoną technikę “kurtkę włóż – kurtkę zdejm”. 😉 Pisząc najprościej, polega ona na szybkim ubieraniu ciepłego odzienia między kolejnymi seriami zdjęć. W pierwszej fazie Marta pozowała do zdjęć próbnych w kurtce. Następnie, gdy kadr, ustawienia aparatu oraz poza modelki były dopracowane, Marta ściągała okrycie na kilkanaście sekund, podczas których robiłem właściwe zdjęcia. Na koniec padała komenda “Kurtka!” i Marta z powrotem wskakiwała w  zieloną kufajkę.

Następnie po kilkunastu minutach przenieśliśmy się w inne miejsce mola, by zrobić kilka ujęć w stroju startowym i z rowerem. Trzeba przyznać, że spacerowicze otuleni w kurtki, czapki i rękawiczki robili duże oczy, widząc dziewczynę “w stroju kąpielowym” (tak co niektórzy przechodnie komentowali strój Marty) stojącą na molo z rowerem. Tutaj zrobiliśmy kilka ujęć szerszych oraz portrety.

 

Pod koniec sesji zdjęciowej zeszliśmy pod molo, gdzie wykorzystałem grę światła i cienia. To właśnie tam powstały moim zdaniem najlepsze ujęcia. Poprosiłem Martę, aby stanęła dokładnie na granicy mroku i światła. Ważny był tu każdy centymetr, by linia cienia przebiegała równo z zewnętrznym kącikiem prawego oka a światło delikatnie podkreślało kontur włosów z lewej strony twarzy. Kontrastowe oświetlenie nadało tym zdjęciom mocnego charakteru, niosąc jednocześnie jasny komunikat: “Oto z cienia wychodzi nadzieja polskiego triathlonu.” 🙂 Petarda!

Podczas ostatniego setu zdjęć, towarzyszył nam przepiękny uśmiech Marty. Mimo że była już trochę przemarznięta nie było najmniejszych problemów, by wydobyć z niej energię, radość i entuzjazm.

To była naprawdę udana sesja w towarzystwie niesamowitej osoby. Marta bardzo szybko potrafiła przełamać się przed obiektywem i błyskawicznie “łapała” koncepcje kolejnych ujęć. Mam nadzieję, że to nie ostatnia nasza współpraca i że znajdzie jeszcze czas, między treningami i zawodami, na kolejną sesję. 🙂

Na deser kilka zdjęć z backstage-u.

Podobne artykuły:

Fotografia wizerunkowa to nie zdjęcia do dowodu.